Blog rzeczywiście działa motywująco, bo w zeszłym tygodniu spędziłam nad drutami i szydełkiem zdecydowanie więcej czasu niż zwykle. Co więcej - odkryłam, że robienie na drutach bez słuchania audiobooka sprzyja uporządkowaniu myśli. A to się czasem bardzo przydaje.
A więc do rzeczy.
First Snow jest już na etapie ozdobnego brzegu. Zrezygnowałam z koralików i zrobię ten brzeg nieco węższy, tym bardziej, że z chusty zaczyna robić się jakaś olbrzymia płachta. Z przerażeniem myślę o falbanach, bo to będzie jakaś kosmiczna liczba oczek.
Nie ma co pokazywać, bo nadal wygląda tak, jak na poprzednim zdjęciu.
Dojście do ozdobnego brzegu w chuście uczciłam zrobieniem fragmentu szala Estuary. "Estuary" to ujście rzeki i taka była intencja autorki. U mnie to owszem - może się kojarzyć z rzeką, ale raczej dość ognistą. Szal Estuary otrzymuje więc roboczą nazwę "Rzeka Ognia"
Nie da się ukryć - to jeszcze nie jest imponujący kawałek. Tło do niego stanowi niewielka poduszka - to daje pewne pojęcie o rozmiarze, ale to ma być motywator do pracy nad innymi robótkami, więc będzie przyrastał po takich właśnie kawałkach.
Z włóczki - Filigran Lace firmy Zitron - robi się bardzo przyjemnie, czuje się, że to czysta wełna, nie przeszkadzają mi tez specjalnie zgrubienia co jakiś czas, choć zdarzyło się też przewężenie. Pewnie było całkiem mocne, ale z wizją przerwania się nitki po skończeniu pracy przed oczami wolałam to przeciąć i porządnie związać.
Posunęła się też do przodu praca nad chrzcielną szatką.
Koronkowy brzeg jest gotowy, w dodatku odkryłam, jak to należy prasować, żeby wyprasować - należy ten len zmoczyć i taki kompletnie mokry potraktować bardzo gorącym żelazkiem. Też nie idzie jakoś łatwo, ale przynajmniej idzie.
To wielkie X na środku szatki to zaprasowane linie wyznaczające jej środek. Dzięki temu będę mogła w miarę symetrycznie rozmieścić napis - imiona dziecka i datę chrztu.
Początkowo planowałam jeszcze jakiś biblijny cytat, ale chyba sobie daruję. Po pierwsze - nie wiem, czy zdążę, a po drugie - jakoś nie mam wizji. Tym bardziej, ze cytat musiałby dokładnie zapełnić obwód szatki, a dobieranie biblijnych cytatów kierując się ich długością mija się z celem.
Dojadałam dziś resztki ciasta. Ten krem wyszedł zaskakująco smaczny. Jak to nigdy się nie należy poddawać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz